fbpx
  • Ziemia obiecana :D

    Znowu mnie poniosło…serio, serio (że tak zacytuję klasyka:P). Pojechałam sobie do centrum ogrodniczego….czyli właśnie ziemia obiecana jak dla mnie 😀  Bezczelnie wystawili mi tam mnóstwo pięknych traw, krzaczków i (na dobicie) wrzosów! A, że ja o wrzosach paplam i paplam na okrągło… 😛 Krążyłam nad nimi jak sęp nad padliną, ehm… Ale jestem z siebie dumna, kupiłam tylko kilka sztuk 😛 Niestety poległam przy innych 😉 Trzy razy szłam do samochodu i z powrotem 😛 (2,5godz.tam siedziałam). Aż się na mnie śmiesznie patrzyli 😀   Tutaj kilka zdjęć, jeśli mieszkacie w okolicach Poznania to naprawdę polecam – mają ogromny wybór (w sumie rzadko się zdarza, żebym nie kupiła czegoś co…

  • Znowu ogrodowo, ale nie tylko :)

    Ponieważ ostatnio ciągle siedzę w ogródku i grzebię w ziemi, to dzisiaj kolejny post z (z braku lepszego słowa) „postępami” 😛  Na początek kilka zdjęć moich tulipanów.    I kilka zdjęć z ogródkowych rewolucji 🙂 Widok zza płotu (dziki staw;) Na schody wykombinowałam takie oto „kompozycje” Ciągle zachwycam się tą czarną trawą, fantastycznie wygląda 🙂 Natomiast ta trawa po prawej jest bardzo delikatna i miła w dotyku, ma się ochotę ją głaskać 🙂 Choć z drugiej strony jak ktoś nieobeznany w temacie to później się ludzie pytają czy aby mi nie uschła 😛 Ja no to „nie, tak ma być” 😉     W korytku rosną sobie zasiane jakiś czas…

  • Się udało :) tulipany, truskawki, terrarium i zombi tuje

    No i wreszcie, jednak się udało, moje jesienne starania podczas sadzenia tulipanów przyniosły jakieś efekty. Dzisiaj wreszcie miałam okazję ściąć aż 4 (taaa, robi wrażenie;) własne tulipany 🙂 A nie lada to wyczyn przy dwóch dzikich potworach (czyt. psy) biegających po podwórzu gdzie im się żywnie podoba. Nieźle się nakombinowałam, żeby wydzielić kawałeczek ziemi, który nie zostanie stratowany. Przy okazji urwałam jeszcze dwa narcyzy i kilka szafirków, no ślicznie po prostu 😀 Żółte tulipany to odmiana Monte Carlo z pięknie falowanymi brzegami płatków. A ten to jeszcze niespodzianka 🙂 nie zaznaczałam gdzie co sadzę, więc nie wiem, która to odmiana. Ale z dużym prawdopodobieństwem przypuszczam, że to Blue Parrot  …

  • Moi podopieczni

    Ostatnio wspominałam o moich psach i mimo, że ten blog chciałam poświęcić raczej czemuś innemu, to jednak nie mogę się moimi podopiecznymi nie pochwalić 🙂 Więc pozwólcie, że przedstawię… Frodo i Lena: Zacznę może od starszej z tej dwójki – Lena: Trafiła do nas jako szczeniak. A właściwie przybłąkała się razem z dwójką rodzeństwa. Ją udało się złapać, reszta piesków niestety zwiała gdzieś w pola. Myśleliśmy, że może uciekły z czyjejś posesji, ale po kilku dniach (kiedy, chcąc nie chcąc, mała się już zadomowiła) okazało się, że to szczeniaki jakiegoś bezpańskiego psa. Od czasu do czasu można je było zobaczyć razem z matką gdzieś daleko na polach. Niestety nie mam pojęcia co…