
Moje akwarele – podejście pierwsze
W swojej ”karierze” malarsko-rzeźbiarsko-grzebaninowej miałam okazję używać wielu, bardzo wieeeelu różnych technik i przyborów, przeszłam m.in. przez farby olejne, akrylowe (plakatówki też kiedyś :P), do szkła i do tkanin; bawiłam się gliną, modeliną i gipsem, sprawdzałam też co mi wyjdzie w decoupage i filcowaniu, a nawet szyciu… No dużo tego było, dużo 😉 I jakimś cudem nigdy nie napatoczyłam się na akwarele 😛 Tzn. miałam farby, które kiedyś dostałam, miałam nawet książkę na ten temat… ale nigdy nie zebrałam się w sobie, żeby spróbować. No. To się właśnie zebrałam 😉
Do farb dokupiłam sobie nowe pędzle (bo generalnie u mnie pędzle to rzecz jednorazowa – zawsze, ale to zawsze zapomnę je doczyścić i po prostu twardnieją na kamień;) w związku z czym często maluję palcami:P).
Kupiłam też dwa bloki do akwareli, A3 i A5. Większego jeszcze nie używałam, trochę mnie jeszcze przeraża taka wieeelka kartka 😛 natomiast na małych śmigałam już cały dzień i sprawdzałam co wyjdzie i jak się tymi akwarelami w ogóle maluje ;D
Moje stanowisko pracy wyglądało mniej więcej tak 😉
Zaczynałam od prostych form, bez zbędnych szczegółów, tak żeby sprawdzić jak farba się zachowuje, ile dawać wody itd.
Później już poszalałam i malowałam coraz bardziej ”skomplikowane” rzeczy (no jak dla mnie skomplikowane;P).
Szczerze powiedziawszy jestem mile akwarelami zaskoczona, sama przyjemność, więc niedługo na pewno do nich wrócę ;D Tylko tym razem z czymś większym i trudniejszym, o! :))


5 komentarzy
Chabrowe wariacje
Cudowne 🙂
Projektowanie mody i szycie Iwakki
Bardzo piękne prace !!!
speckledfawn
Dziękuję:))
Odtwórczo
Sikorka jest moim faworytem! Jest przepiękna! W ogóle dobrze Ci poszło jeśli to pierwszy raz 🙂 Ja zrobiłam ostatnio podejście do akwareli, ale nie wyszło mi tak jak Tobie, szybko skapitulowałam 😉
speckledfawn
Tak, tak, pierwszy raz 🙂 Mnie najbardziej przypadła do gustu sikorka i pingwinki 🙂 Dzięki wielkie za miłe słowa 🙂