fbpx
DIY i Rękodzieło,  inne DIY

Złoty wazon, czyli co zrobić jak człowiek ma sklerozę…

 

Bo ja chyba mam jakąś odmianę sklerozy młodzieńczej ;)) Uwielbiam kwiaty cięte w domu, ale szybko przychodzi moment kiedy zapominam o codziennej wymianie wody. Nie to, że raz, nie nie! Kilka dni z rzędu kwiatki stoją i stoją 😛 Woda wyparowuje, tworzy się naturalny osad geologiczny na wazonie… Eh, ileż ja skorup w ten sposób straciłam 😉 Doszorować tego nie idzie, a wygląda wszyscy wiemy jak… Ostatnio tego typu zgon zaliczył kolejny mój wazon i tym razem pomyślałam, że go reanimuję 😀

 

 

Okleiłam go od polowy taśmą malarską (chyba?) i spróbowałam użyć złotej farby w spreju.

 

 

Niestety nie do końca wyszło, mimo, że nakładałam farbę bardzo cieniutkimi warstwami, to i tak robiły się zacieki, a tam gdzie nie robiły się zacieki to z kolei nowa warstwa farby robiła dziury w starej 😛 Tak więc po czterech takich warstewkach co pół godziny, stwierdziłam, że to nie ma sensu i chwyciłam moją zaufaną złotą farbę akrylową w tubce. Nałożyłam dwie warstwy gąbeczką do makijażu i koniec :)))

 

 

Po zdjęciu taśmy wyszło mi coś takiego. Wszelkie oznaki kłopotów z pamięcią poszły w…niepamięć ;)))

 

 

 

Chciałam Wam jeszcze pokazać kwiatki, które mi się uzbierały na zakończenie roku 🙂

 

 

 

 

 

 

 

 

Pozdrawiam serdecznie 🙂

4 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *