
Rozgrzewająca zupa dyniowa i zimowy spacer :)
Od wczoraj mam trochę wolnego 😀 korzystam, więc i wypuszczam się na spacerki z aparatem. Dzisiaj wybrałam się obejrzeć staw, który widzę z okna.
Saren było mnóstwo, ale wiadomo, że ”ciche chodzenie po śniegu” to raczej rzecz niemożliwa, więc zwiały w krzaczory zanim zdążyłam je dobrze zauważyć 😉 No, to pozostaje podzielić się zimową scenerię – flora bez fauny ;P
Po powrocie do domu szybciutko podgrzałam sobie zupę dyniową, którą zrobiłam wczoraj wieczorem. Tak, tak, JA ZROBIŁAM ;P jest aż tak łatwa 🙂 a pyszna do tego stopnia, że mogłabym ją jeść non-stop. Przepis podawałam już wcześniej – tutaj.
Tradycyjnie zapraszam jeszcze na Instagrama 🙂 Mam tam coraz więcej zdjęć ;)) a mały podgląd macie na prawym pasku bloga 😉
Pozdrawiam!:)


3 komentarze
Emi
Piękne zdjęcia! Sama poszłabym na spacer, bo u nas też tak ładnie z rana, ale niestety praca 🙂 Uwielbiam taką pogodę – mróz, śnieg i słońce. Zdecydowanie nie jestem człowiekiem lata 😛
A co do zupy dyniowej – prawda, potrafi rozgrzać 😀 i łatwa ^^
ThimbleLady
Pani zima na Twoich zdjęciach wygląda magicznie. U nas śnieg już stopniał, ale zostało mroźne powietrze. Taka gorąca zupa dyniowa z imbirem i papryką to idealne danie na chłody.
Dorota na przedmieściach
super zima Zazdroszczę słońca i wolnych chwil na łapanie takich ujęć
Pozdrawiam