-
Wielkanocne dekoracje 2015 :)
Ostatnie kilka dni zajęta byłam kombinowaniem dekoracji 😉 Skupiłam się w tym roku na żywych kwiatach, efekt – ogromne ilości szafirków, żonkili i innych cebulek, tulipanów też całkiem sporo 😉 Widzicie te urocze mini-narzędzia ogrodnicze?:P no musiałam je kupić… Znowu kupiłam sobie też szachownicę, tym razem białą 🙂 A to taki większy żywy stroik z szafirkami 🙂 Śliczne szydełkowe jajka i miseczka – dostałam ;D Na zewnątrz też już kolorowo 🙂 Niech jeszcze te tulipany zakwitną! …
-
Słodki czwartek ;)
Jutro w pracy/szkole mamy Słodki Czwartek 😉 To kolejna akcja charytatywna organizowana przez Erkę, czyli naszych szkolnych wolontariuszy. Tym razem, jak łatwo się domyślić, w grę wchodzą słodkości, czyli to co Kasia lubi najbardziej 😛 Wolontariusze będą w czasie przerw sprzedawać wszelkie ciasta, placki i ciasteczka upieczone przez mamy. Ja z kolei przygotowałam plakat zachęcający do pałaszowania ;P Na zdjęciach tego nie widać, ale ten tort, a konkretnie polewa i bita śmietana, wyglądają jak prawdziwe, dałam grubą warstwę farby i na to jeszcze taką błyszczącą brokatową konturówkę, więc ciągle bita śmietana świeci się jak świeżo nałożona 😀 Na koniec dałam jeszcze…
-
Brokatowy jeleń
A nie mówiłam, że mnie ponosi? 😛 No tak, tak, ponosi 😉 Między lakierowaniem ozdób zrobiłam sobie brokatowego jelenia, wszystko miałam już pod ręką, więc wszystko zajęło mi jakieś 20min. 😀 A później to już tylko sobie spokojnie wysychało podczas gdy ja wdychałam odurzające opary lakieru ;)) humor przedni i ubaw po pachy 😛
-
Złoty liść paproci
Męczyłam się ostatnio z lakierowaniem pomalowanych ozdób z masy solnej i czekając aż warstwa wyschnie zachciało mi się takiego szybkiego malowanka ;)) Miałam niewykorzystaną złotą ramkę, a że od jakiegoś czasu chodził mi po głowie powyższe pomysł, to stwierdziłam, że dobrze się składa 😀 Robi się baaaardzo prosto i szybko, a efekt naprawdę wart wysiłku.
-
Obrazek tu, obrazek tam
Jako, że systematycznie wypróbowuję nowe materiały plastyczne i inne różności, to musiał wreszcie nadejść czas na farby do malowania na szkle. I jak to zwykle ze mną bywa, zamiast spróbować na początek czegoś łatwiejszego, porwałam się na duży obraz (format 230×420). Szukając pomysłów znalazłam coś takiego: Oczywiście stwierdziłam, że będzie świetnie u mnie pasował, no i najlepiej duży bo mały to żaden efekt. A że trudny? „Najwyżej dłużej posiedzę” pomyślałam. No i siedziałam, bite 4 dni 😛 Mimo to myślę, że efekt był tego wart: Pod wpływem euforii, że mi się udało, postanowiłam zrobić coś jeszcze, tym razem trochę mniejsze: A tak z innej beczki, to posadziłam dzisiaj w ogrodzie…