
Ciastkowi kuzyni

Po zmaltretowaniu Ciastka w piekarniku, postanowiłam się zrehabilitować ;)) Z tego co mi zostało po pierwszym Ciastku zrobiłam mu dwóch młodszych kuzynów, jeden gruby drugi chudy, taki Bolek i Lolek ;))
Przydadzą mi się na przyszłość „parametry” grubości 😛
Tutaj jeszcze weseli i zadowoleni przed pieczeniem….
A tutaj już po, cali i zdrowi, tylko im troszkę lukier zżółkł 😛
Ale jak to mówią, lepszy żółty niż spalony 😉
A przy okazji jeszcze moje dwa nowe kubki z wyprzedaży 🙂
Łosiowy z Empika
Szalony Mikołaj z Home&You 🙂
Ciastki mówią „Pa paaaa!” ;D
Pozdrawiam serdecznie 🙂


3 komentarze
Justyna Kłosińska
Kamień spadł z serca 🙂 jak dobrze, że po pieczeniu uśmiech im nie zszedł z ust 🙂 świetne wyszły, a kubek w reniferki mnie zauroczył 🙂
Agnieszka K.
Dobrze, że chłopaki są w tak dobrej formie 🙂
speckledfawn
Wszyscy cieszymy się ich zdrowiem ;P