fbpx
Lifestyle,  Z życia wzięte

Wpadłam do zoo… a poza tym ładnie naprawię ;P

 

Jak mi się ostatnio nic nie chce… Jakimś cudem w czasie urlopu jakoś tak trudniej mi się za cokolwiek zabrać niż w czasie roku szkolnego, kiedy mam mnóstwo innych rzeczy do roboty :/ I do tego ta pogooooda…. Upał i chmury, następnego dnia upał i troszkę słońca, a później dla odmiany… upał i chmury. Nawet się nie chce do ogrodu wyjść bo „nie ma czym oddychać”. Też tak macie? Czy może mnie jakieś dziwaczne przesilenie letnie dopadło? 😉
Wczoraj przy okazji wypadu typu „załatwić to, załatwić tamto” przypomniałam sobie o zoo, w którym od wieków nie byłam 😉 Takie spontaniczne mini-zwiedzanko dobrze mi zrobiło na tę niemoc twórczą 😛

 

Niestety nie wzięłam aparatu, nie planowałam żadnych zdjęć, więc to co widzicie tutaj było robione telefonem. Nie jest chyba tak źle 😉 No więc, Nowy Tomyśl, w którym te zoo się znajduje to jedyne miasto tej wielkości (ok.15tys.mieszkańców) w Europie, które ma własne zoo. Mieści się w całkiem ładnym parku i mimo, że (oczywiście) nie jest duże, to bardzo urokliwe 🙂 Pamiętam, że jeszcze kilka lat temu to wszystko nie wyglądało najlepiej i zastanawiałam się już kiedy te zoo zamkną. Na szczęście jakiś czas temu całość przeszła remont i prezentuje się naprawdę pięknie 🙂

 

 

Zanim jeszcze doszłam do samego zoo, w parku natknęłam się na taką jakby altanę wyplecioną (chyba) z wierzb 🙂 No super to wygląda na żywo, po przejściu „korytarzem” dochodzi się do….

 

 

 

„komnaty” tworzonej przez wiele łuków, które łączą się na środku 🙂 Patrząc na te zdjęcia mam bardzo silne elfickie skojarzenia 😛 Wy też?
Kiedy dach zarośnie do końca będzie po prostu niesamowicie!

 

 

 

 

Nie wspomniałam jeszcze, że te miasto jest taką jakby stolicą wikliniarstwa ;D (z resztą w parku jest nawet muzeum wikliniarstwa, a w innej części miasta stoi największy na świecie kosz wiklinowy).
Z tego względu co kawałek można się natknąć na najróżniejsze wiklinowe rzeźby 🙂

 

 

No to teraz zwierzaki 🙂 Pamiętam, że kiedyś były nawet duże drapieżniki – jeden niedźwiedź, wilki, chyba też jakieś z wielkich kotów, nie pamiętam już czy lwy czy może lamparty. Teraz mają tylko takie zwierzęta, o które łatwo zadbać. Są więc np. małpy, ptaki, konie, strusie, rysie.

 

 

Fajne jest to, że można bardzo blisko podejść (na tych zdjęciach nie robiłam żadnych zbliżeń).
Tego pokazywania języka staram się nie brać do siebie 😉

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Nad tą maleńką sarenką rozpływałam się dobre 15min. 😀 Na wybiegu były trzy takie maluchy.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Spójrzcie ile kwiatów! 😀 wszędzie pełno było kolorów, naprawdę miło się w takim miejscu spaceruje:)

 

 Przy okazji chciałabym jeszcze polecić Wam pewną stronę, do której sama niedawno dołączyłam 🙂
http://www.ladnienaprawie.pl/pl/
Że tak zacytuję: „Serwis „Ładnie
Naprawię” powstał w celu połączenia w jednym miejscu
działających lokalnie, utalentowanych i przedsiębiorczych
ludzi, którzy myślą o środowisku naturalnym, chcą oszczędzać
i zarabiać pieniądze, czyli artystów w swoim fachu z
osobami, które mają coś do naprawienia i poszukują kogoś kto
może to dla nich zrobić.”

 

Wiem, że wiele odwiedzających mojego bloga osób zajmuje się „robieniem czegoś z niczego” 😉 wszelkiego typu rękodzieła jak np. decoupage czy renowacje mebli i innych cudownych staroci 🙂 Możecie się więc zarejestrować i przedstawić swoją ofertę w zakładce „Naprawiam”, a jeśli nie wiecie co zrobić np. z ukochanym, ale zniszczonym starym stoliczkiem po prababci, możecie wystawić go w zakładce „Dam do naprawy” 🙂 Niech fachowiec sam Was znajdzie 🙂

 

 

Powiem Wam, że bardzo mi się sam zamysł tego serwisu podoba i ciekawa jestem jak będzie wyglądało korzystanie z niego 🙂 Bardzo chętnie przeczytam Wasze opinie na ten temat, może ktoś miał już okazję skorzystać z ładnienaprawię? 🙂

 

Pozdrawiam serdecznie 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *