fbpx
filcowanie muchomor
Lifestyle,  Z życia wzięte

Jesień w obiektywie 2019

filcowanie muchomor

Jesień z pięknej, złotej, zamienia się powoli w tę mniej przyjemną 😉 Szczególnie mi to jakoś nie przeszkadza, bo jestem doskonale wyposażona w mnóstwo lampek, świeczek, światełek i książek (i gazet wnętrzarskich jeszcze :P), więc długie wieczory mi nie straszne! Wręcz przeciwnie, bardzo je lubię 🙂

Jak co roku, tak i w tym publikuję kilka zdjęć z mojej jesieni. Trochę ich tym razem mniej, bo jakoś mniej zdjęć robiłam. Kiedy zapytałam męża czy nie ma na telefonie jakichś fajnych zdjęć z jesieni, pokazał mi piękną…skrzyniopaletę bodajże 😛 (praca, praca). Więc no, jest mniej 😉 Przy okazji zapraszam jeszcze do zeszłorocznego wpisu jesiennego, tam to dopiero były piękne zdjęcia 🙂 Spójrzcie poniżej.

Filcowanie

Ostatnie miesiące były filcowo-intensywne 😛 Robiłam bardzo dużo figurek i nadal staram się powiększać zapasy, żeby w przyszłym roku móc „wystartować” na kilku targach 🙂 Będą breloczki, broszki, obrazki, sowy i inne ptaki i leśne zwierzęta 🙂

Niedawno były też kolejne już warsztaty w Poznaniu. Przy okazji powiem Wam, że za tydzień biorę udział w warsztatach z haftowania 😀 To dla mnie nowość, ale może wyjdzie mi coś fajnego!

Budowa dworku

Ah, jak ja już bym chciała, żeby to była przyszła jesień 😛 Już by tam można „od bidy” nawet noc spędzić 😛 Póki co, wszystko idzie zgodnie z planem. Dom na zimę dostał dach i poczeka do wiosny. Wtedy wstawimy białe, drewniane okna i zacznie się zabawa z wykończeniem (się). A ja w międzyczasie szukam, rozmyślam i… kupuję 😛 Wiadomo, to ostatnie najprzyjemniejsze. ;D Do tej pory mamy już kilka kompletów pięknych, starych klamek, dwie genialne lampy, łóżko z szafkami nocnymi (wyczyszczone do drewna, ale koloru nie będziemy zmieniać), przepiękną serwantkę, która stanie pewnie w naszej łazience (obecnie służy do przechowywania nadmiaru książek) i piec kaflowy w częściach. Ma ciekawy szaro-niebieski kolor, ale zastanawiam się nad przemalowaniem na biało, żeby pasował w gabinecie. Zobaczymy 🙂

No i jest też jeszcze nasza szafa (metamorfoza szafy krok po kroku), która z zupełnego grata stała się ptasim cudeńkiem 😉 Nikt nie wierzył, że coś z niej będzie, nawet ja czasami miałam wątpliwości. Tym bardziej cieszy mnie, że właśnie ta moja szafka wygrała konkurs Liberona na najlepszą metamorfozę 😀 Niedawno dotarła do mnie nagroda – wybrane przeze mnie farby i inne produkty tego producenta. Już się nie mogę doczekać, żeby coś przemalować 😛

Nie wiem czy wiecie, że w kwestii ogrzewania zdecydowaliśmy się na pompę ciepła. Cały czas jeszcze zbieramy wyceny różnych sprzętów z różnych firm. Przy jednej takiej wizycie zupełnie przypadkowo trafiliśmy na sklep z antykami! 😀 Byliśmy prawie godzinę przed czasem, więc pomyśleliśmy, że wejdziemy i pooglądamy. Właściciel był przesympatyczny i z radością pokazywał nam kolejne cudeńka. Niestety, ponieważ większość pochodzi co najmniej z XIXw to ceny są wysooookie. Niewiele tam było na naszą kieszeń, ale ta lampa poniżej po lewej nas mocno kusi 🙂 Jeśli lubicie takie klimaty to serdecznie polecam – wszystko znajdziecie na ich stronie internetowej Antyki d’Raculi.

Jesień w lesie

Dzięki tegorocznej pogodzie grzybów w lesie rosło tyle, że często nie byliśmy w stanie zebrać wszystkich, które widzieliśmy. Którejś soboty mąż wybrał się ze swoimi rodzicami (a przejechali specjalnie 160km) i wrócili z całym bagażnikiem najróżniejszych grzybów. Takiego wyniku naprawdę nie pamiętam 😛

na dolnych zdjęciach stary kasztanowiec, płaski kamień i pokryte mchem cegły.

Jest gdzieś w lasach taka wioska, z której zostały już tylko rosnące lipy i kasztanowce w miejscach dawnych zabudowań. Na stercie pokrytych mchem cegieł znalazłam tam ostatnio drzwiczki od pieca i płaski kamień, który mnie zastanawia.  Do czego mogły być potrzebne tak formowane kamienie? Nie wiem.

Bardzo intensywnie myślę już o świętach, więc tym postem trochę zamykam jesień 🙂 W tym roku na jarmark świąteczny wybierzemy się prawdopodobnie do Krakowa, chociaż niewiele brakowało, a mielibyśmy zarezerwowane coś w Monachium. Wybieramy jednak opcję bardziej ekonomiczną, żeby w przyszłym roku móc jak najwięcej zrobić w domu 🙂 Jeśli też zastanawiacie się nad tego typu wyjazdem, to zapraszam do posta opisującego jak zorganizować taki wyjazd do europejskiego miasta. 

Dzisiaj to już wszystko 🙂 Jeśli chcielibyście być na bieżąco z moimi filcowanymi stworkami, to zapraszam na instagram speckledfawn, a jeśli jesteście ciekawi budowy to mam też konto speckledfawn home 🙂

 

Pozdrawiam!

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *