-
Żółty wianek z wrotycza DIY
Mąż czasami się ze mnie nabija, że jak nie mam nic konkretnego do zrobienia, to sobie sama zajęcie wymyślam 😛 Przez to też biedak biegał po zarośniętej części działki z koszykiem i sekatorem i ucinał mi wrotycz. 😀 Ja w tym czasie plotłam sobie podstawę wianka z gałęzi (chyba) derenia. Taki żółty wianek to genialna ozdoba na drzwi, furtkę, taras, no wszędzie! 🙂 A jak już się dostatecznie dużo kwiatków uzbiera, to zrobienie z nich wianka to chwila. Przekonajcie się same!
-
Renowacja starej komody
Ci, którzy zaglądają do mnie w miarę regularnie, wiedzą, że lubię stare meble. 🙂 W poprzednie wakacje dużo czasu poświęciłam odnowie 200-letnich drzwi i bardzo mi się ten proces podobał (efekty zobaczycie na koniec tego posta). Obecnie mam kilka mebli, które wymagają gruntownej odnowy. Na pierwszy ogień pójdzie ten największy, czyli komoda-pomocnik.
-
Punch needle – poduszka DIY
Punch needle pierwszy raz wypróbowałam na małym kawałku lnu w tamborku. Zrobiłam wtedy niedużą sarenkę (w poście znajdziecie wprowadzenie do punch needle dla początkujących). Tamta próba była całkiem udana i nie zajęła mi dużo czasu. Od tamtego momentu po głowie chodził mi pomysł na wykorzystanie punch needle przy poduszce. Najlepiej ‚ptasiej’ 🙂 Zdecydowałam, że zrobię sikorkę – taką jak zazwyczaj filcuję. Zobaczcie jak mi poszło 🙂
-
Punch needle -pierwsze wrażenia i proste DIY
Zabierałam się do haftowania już kilka razy, ale nijak mi to nie szło 😉 Mam tu na myśli haftowanie bardziej ‚artystyczne’, nie haft krzyżykowy, bo ten ogarniam. Po kolejnej nieudanej próbie kilkanaście kolorów muliny i cała reszta przyborów poszły w najdalszy kąt szuflady. 😛 W zeszłym tygodniu nagle zobaczyłam na fanpage bloga Patmat piękną poduchę króliczka w całości wyhaftowaną. Oczywiście dopytałam czym to było robione, bo nie wyglądało jak normalny haft i w ten oto sposób pierwszy raz natrafiłam na tzw. punch needle.
-
Kubek jednorożec DIY
Kocham kubki miłością szaleńczą! 😛 Mam ich sporo, a kiedy tylko widzę jakiś taki inny, oryginalny lub nadzwyczaj piękny, muszę kupić. Nic na to nie poradzę! 😉 Mało tego, co jakiś czas zdarzy mi się samodzielnie jakiś kubek ‚odrękodzielnić’! 😛 Pierwszym takim był chyba kubek Harry Potter. Później robiłam inne z różnymi tekstami, ale ciągle myślałam, żeby zrobić jakiś z elementami z modeliny. Kupiłam nawet specjalny produkt fimo do tego celu, ale jak to u mnie… musiało się odleżeć. Po przeleżeniu ponad roku wreszcie przyszła jego kolej!