fbpx
  • Dawno, dawno temu, za górami, za lasami…

      … żyła sobie taka mała Kasia, która to miała wyobraźnię, że ho hoo… 🙂 Doskonale tę historię pamiętam bo jest z życia wzięta. Kiedy miałam 7/8 lat, wracając ze szkoły do domu mijałam codziennie po drodze starą wierzbę. Stała jedna jedyna, przy samej drodze, a za nią pola, dalej łąki i dziki staw. Nie byłoby w tym nic niezwykłego gdyby nie to, że wierzba od strony pola (a niewidoczna od drogi) miała ogromną dziuplę, trochę jak ta:

  • Wiosennie + aranżacje kwiatowe na powitanie wiosny

      Za oknem kwitną mi już przebiśniegi, tulipany, szafirki i hiacynty wychodzą powoli z ziemi, a w wazonie pięknie wyglądają tulipany i duże żonkile :))) Wiosna? No w sumie tak, pomijając wczorajszy przymrozek i spore opady śniegu ;))) Sprawiłam sobie nowy numer Weranda Country i po przeczytaniu odłożyłam na swoją małą kolekcję (a właściwie 1/4kolekcji;)) Okładka sprawiła, że w tym kąciku nagle się jakoś tak wiosennie zrobiło ;)) A co myślicie o mojej gipsowej ręce? Dosłownie MOJEJ ;P – to odlew mojej prawej ręki ;))) Jak zrobić coś takiego pisałam tutaj. A teraz kilka inspiracji z wiosennych aranżacji ;))                      …

  • Biblioteczka raz jeszcze

      Pierwszy raz o biblioteczce pomyślałam prawie dwa lata temu 😉 (pierwszy post) rok trwało zanim wzięłam się za to bardziej na poważnie, później dłuuuugo czekałam jeszcze na wykonanie jej przez fachowca. Jak już się wreszcie doczekałam to zaczęła się zabawa z zapełnianiem półek (ustawianie jej i wstępna aranżacja – tutaj), żeby książek nie było ani za mało ani za dużo, żeby coś się tam ciekawego ”działo” 😛 (tak, tak, lekko przesadzam w tych kwestiach;). Kiedy już skończyłam cudować z ustawieniem, zostały dwie kwestie – listwa na górze i obrazy nad monitorem 🙂 Dla przypomnienia moja super hiper wizualizacja stworzona kiedy na cały pomysł wpadłam 😉 Listwę załatwiłam w bardzo…

  • Wiosna? No raczej…

    _ Eh, ptaki ćwierkają jak porąbane, koty w okolicy świrują i miauczą mi pod oknem, powietrze ma ten niesamowity zapach, pszczoły uwijają się już przy kwiatach, a tu i ówdzie można natknąć się na naćpane pyłkiem trzmiele 🙂 (zdjęcie powyżej;D) Nom, czyli wiosna, wiosna na całego! I nic mnie nie interesuje, że w weekend ma padać deszcz ze śniegiem, nic a nic – jest wiosna i wszystko co mi do niej nie pasuje wypieram ze świadomości ;)) Przez dom przewija mi się sporo kwiatów maści wszelakiej, żeby jeszcze bardziej poczuć, że wreszcie idą cieplejsze dni 🙂             A na zewnątrz jeszcze weselej! 😀 wszystko tak…