
Wycieczka autokarowa po Włoszech z Itaką – czy warto?
Florencja |
Dzień drugi skończyliśmy zakwaterowując się w hotelu (podobno 3gwiazdkowym) kilkadziesiąt kilometrów dalej. Za jedyną klimatyzację służył nieduży wiatrak, a cały pokój wyglądał jak taki wczesny, włoski Gierek – nie było fajnie chociaż znalazł się jeden powód do śmiechu – ich hasło do internetu 😛 Zalogować nam się nie udało, a chłopiec, który tego zaszczytu dostąpił musiał siedzieć w recepcji bo nigdzie indziej nie łapało.
DZIEŃ 3 – Rzym i Watykan
Rzym – Bazylika św. Piotra |
Wybierając wypoczynek tego typu musicie być przygotowani na jedno – wczesna pobudka. Trzeciego dnia śniadanie było jakoś o 6.30 czy może nawet wcześniej. Do Rzymu (i Watykanu) mieliśmy kilkaset kilometrów, a na miejscu 5h zwiedzania. Wypoczęci i w miarę wyspani mieliśmy dużo radochy z tego dnia, miasto było przepiękne, przewodnik świetny, a plan zwiedzania dość napięty. Do Rzymu zdecydowanie będziemy chcieli wrócić, może w formie ‚City break’, a może samodzielnie, ale jeden dzień to za mało na takie miejsce 🙂 Dzień trzeci (razem z ostatnim) podobały nam się najbardziej. Jedyne co nas denerwowało to właśnie napięty plan zwiedzania, oczywiście chciałoby się zobaczyć jak najwięcej z tych słynnych miejsc, ale jedna godzina czasu wolnego to niestety o wiele za mało – nam za każdym razem (codziennie była tylko 1h wolna) wystarczało tylko, żeby zjeść gdzieś szybki obiad i skorzystać z toalet (kolejki ogromne i tu i tu), o spokojnym przespacerowaniu się czy chociażby kupieniu kilku pamiątek mogliśmy zapomnieć :/ Jedyne co z Rzymu przywieźliśmy to na szybko wybrana figurka wilczycy z bliźniakami, kupiliśmy ją szybko w czasie 10minutowej przerwy na WC przy fontannie Di Trevi.
Tego dnia zakwaterowaliśmy się w kolejnym hotelu – tym razem pokój był trochę ładniejszy, ale już nawet wiatraka nie było. Gdybym nie była taka zmęczona, to pewnie w tym upale w ogóle bym nie zasnęła.
DZIEŃ 4 – Asyż
Dzień czwarty poświęcony był na Asyż. Miasto położone jest wysoko, więc chodząc ulicami mogliśmy podziwiać piękne widoki poniżej. Głównym punktem zwiedzania była bazylika św.Franciszka – ja jako nauczycielka plastyki cieszyłam się, że wreszcie mogłam na własne oczy zobaczyć słynny fresk ‚Kazanie do ptaków’, ale mój A mocno się wynudził przez przewodnika, który opowiadał o każdym fresku po kolei, a trochę ich było (po minach reszty grupy można było stwierdzić, że mają podobne odczucia). W Asyżu oprócz zjedzenia w biegu po kawałku pizzy, udało nam się trochę pochodzić po sklepach z pamiątkami i wreszcie zjeść te słynne włoskie lody (no pyszne, rzeczywiście:)
Tego dnia wieczorem rozpakowaliśmy się wreszcie na dobre w hotelu w Cesenatico – mimo, że hotel również miał 3 gwiazdki to na szczęście był o dużo wyższym standardzie niż wcześniejsze – był ładny, przytulny pokój, czysta łazienka i klimatyzacja, którą mogliśmy sobie ustawiać wedle uznania.
DZIEŃ 5, 6 i 7 – plaża
Te dni to wyłącznie wypoczynek na plaży, spacery, jedzenie i generalnie relaks na całego 🙂 Siódmego dnia można było wykupić dodatkową wycieczkę do Grot Frasassi (koszt to jakieś 20E od osoby).
DZIEŃ 8 – San Marino i Rimini
Zwiedzanie San Marino zaczęliśmy od degustacji win (które można było później kupić na pamiątkę) oraz wizyty w perfumerii prowadzonej przez polkę – podobno ceny miały być dużo niższe niż w Polsce i rzeczywiście tak się wydawało, więc skorzystaliśmy. Po powrocie sprawdziliśmy jednak i w internecie perfumy, które kupiliśmy były dość znacząco tańsze – zakupów tam raczej nie polecam, chyba że chcecie mieć perfumy po prostu jako pamiątkę.
Co do samego miasta, to widać, że jest bardzo zadbane i czyste w porównaniu do Włoch, od razu rzuciła nam się w oczy ta różnica 😛 Pilotka mówiła o tym, że w San Marino większość mieszkańców mówi średnio w trzech językach, w tym również po polsku i rzeczywiście w kilku miejscach zdarzyło nam się kupować lub zamawiać jedzenie po polsku 🙂
Kolejnym punktem tego dnia było dosyć szybkie przejście przez starą część Rimini (nawet bardzo starą bo aż z 268r p.n.e.). Ponieważ akurat tego dnia we Włoszech przypadało duże święto, to większość sklepów i restauracji była zamknięta. Nie było za bardzo co ze sobą zrobić w czasie wolnej godziny 😛
DZIEŃ 9 – Wenecja
Rano spakowaliśmy się i wyjechaliśmy do Wenecji. Wcześniej słyszałam wiele niepochlebnych opinii o tym mieście, że śmierdzi (nic nie poczułam, nawet ten typowy zapach wody był minimalny), że przereklamowane i inne takie. Szczerze powiem, że nic (poza Rzymem) nie zrobiło na mnie takiego wrażenia jak właśnie Wenecja 🙂 Była absolutnie piękna, urokliwa, klimatyczna. I niestety pełna ludzi, ale tego można się spodziewać 😉 Przewodnikiem po mieście była przeurocza Włoszka, która j.polski studiowała w Krakowie i mówiła naprawdę dobrze (co moim zdaniem jest ogromnym wyczynem biorąc pod uwagę, że mnóstwo polaków ma z własnym językiem problem;)
W Wenecji dostaliśmy 1,5h czasu wolnego podczas którego można było popłynąć gondolą (pół godziny za 80E na sześć osób).
To drugie miejsce, do którego koniecznie chciałabym kiedyś wrócić na dłużej 🙂 Jeśli się nad nim zastanawialiście to naprawdę nie ma co – jedźcie! :))
Zaraz po zwiedzaniu (czyli ok.18) wyruszyliśmy już w drogę powrotną do Polski – znowu cała noc w autobusie i w Poznaniu byliśmy jakoś przed południem 🙂
Chętnie poczytam o Waszych doświadczeniach w podróżach tego typu 🙂
Pozdrawiam!


11 komentarzy
Ola
Zazdroszczę tej Wenecji, a szczególnie Rzymu :). Ja jeżdżę tylko na wycieczki autokarowe jednodniowe z biurem podróży. Mam dokładnie ten sam problem- za mało czasu wolnego. Nigdy nie byłam na takiej dłuższej wycieczce zorganizowanej, bo fizycznie nie wyrabiam na takiej jednodniowej 🙂
Świetny wpis 🙂
speckledfawn
Dziękuję!:)
jestem ciekawa jakie wycieczki jednodniowe byś poleciła 🙂 My też bardzo lubimy takie jednodniowe wypady, więc chętnie byśmy się wybrali tu czy tam :))
Ola
Polecam wybrać się do Jeleniej Góry 🙂 Wpiszcie sobie biura podróży z Jeleniej albo Karpacza, ja jeździłam z biurem Sudety z Jeleniej Góry i wycieczki były super. Szczególnie warto wybrać się do Szwajcarskiej Saksonii w Niemczech lub Czeskiego Raju. 🙂 Krótkie wycieczki, można dużo miejsc zobaczyć w jeden dzień 🙂
speckledfawn
o, super 🙂 na pewno skorzystamy w przyszłości :)) dzięki!
Nagrodzka Art
Szczerze mówiąc nawet podoba mi się perspektywa takiej wycieczki autokarowej. Jestem typem człowieka, który w aucie czuje się jak w domu. 🙂 Lubię takie dużo intensywnych wrażeń estetycznych.
speckledfawn
Mi też zazwyczaj nie przeszkadza jazda czy to autem czy autokarem,ale nogi miałam tak spuchnięte,że nie wierzyłam,że to moje😂
Dorota Tomasiak
Ja byłam na dwóch autokarowych wycieczkach objazdowych. Pierwsza po Bałkanach – 10 dni, druga Włochy -14. Plan napięty w obu wycieczkach ale jest przynajmniej co wspominać.
speckledfawn
tak, to duży plus takich wycieczek 🙂
Anonimowy
Piękna podróż uwielbiam Włochy
Avrea
General Fresh
Florencja musi być wspaniała 🙂 Mam nadzieję, że w najbliższym czasie uda mi się tam wyruszyć. Dzięki za piękny wpis! Pozdrawiam!
Pingback: