
Dziennik budowy cz.5 – dach i tarasy
Budowa naszego dworku na ten rok jest już w zasadzie skończona. Robią się jeszcze ścianki działowe na piętrze, ale poza tym nie mamy już nic innego do zrobienia 🙂 Od ostatniego wpisu przedstawiającego budowę minęły już dwa miesiące (jak ten czas leci!). Wtedy wylewany był strop i dom szedł w górę o nową kondygnację. Było już trochę miejsca gdzie można się schować przed deszczem 😛 W sierpniu na budowę wkroczyli dekarze i zaczęła się praca nad dachem. Zobaczcie jak to wyglądało i jaki jest efekt na dziś 🙂

Początki więźby
Naprawdę muszę przyznać, że, mimo wieeelu obaw, póki co mamy ogromne szczęście do fachowców. Murarze wybudowali wszystko niesamowicie dokładnie i starannie. Ze znalezieniem dobrego dekarza, który by dorównał już tak prosto nie było. Najpierw mieliśmy dwóch na oku – jeden, świetny specjalista w dziedzinie, najwyższa półka, ale w związku z tym też o wiele droższy od innych (zrezygnowaliśmy), drugi, podobno w porządku, ale od razu mi się nie spodobał. Ledwo dostał projekt do ręki, już opowiadał, że robota łatwa, „bajka panie, bajka!” 😛 Upierałam się, żeby poszukać kogoś innego. Mąż przyznał mi rację, kiedy facet nie odbierał od niego telefonu przez dobry tydzień (a kiedy pofatygował się osobiście, fachura otworzył drzwi i twierdził, że taki chory był ;)).
Murarze polecili dekarza z pobliskiej miejscowości. Tam rozmowa była już zupełnie inna, człowiek kulturalny, ogarnięty, rzeczowo mówił co i jak. W okolice miał też dobrą opinię. Tutaj oboje byliśmy zgodni, że to dobry wybór.
Dach, oprócz kolumn, to chyba najważniejszy element dekoracyjny tego domu. To coś co miało przesądzić o wyglądzie budynku, o tym czy będzie mylił co do swojego wieku, czy nie 😉 Dlatego bardzo byliśmy zdenerwowani kiedy praca się rozpoczęła. Na zdjęciach zobaczycie kolejne etapy 🙂

Był moment, że dom wyglądał lekko hiszpańsko 😛 Jak hacjenda jakaś 😉 Ten efekt zobaczycie na powyższym zdjęciu. Małżonek strasznie się wtedy denerwował, że może oni coś źle robią! Może jakieś wymiary pomylili albo co 😛 Ja też się ociupinkę denerwowałam, ale jednak przeważało przekonanie, że będzie doooobrze 😉
Robi się pięknie – dach mansardowy powstaje
Efekt hiszpańskiej hacjendy zniknął kiedy pojawiły się skosy 🙂 Zaczęło się robić naprawdę pięknie! 😀 A kiedy na więźbie zaczęło pojawiać się deskowanie, mogliśmy już przekonać się ile ostatecznie będzie miejsca i jak te pomieszczenia na górze będą wyglądać.
Obecnie deski są już pokryte papą i tak też całość zostanie do wiosny, żeby drewno mogło się ułożyć. Jeśli chodzi o dachówkę, to planujemy klasyczną, czerwoną karpiówkę kładzioną w koronkę. Najlepiej jeszcze taką, żeby się ładnie z czasem spatynowała (albo, jak to babcia mówi, zrobiła się brzydka!).
Deskowanie i papa

Kiedy pojawiło się deskowanie, nagle okazało się też, że nad schodami będziemy mieli bardzo dużo przestrzeni 😀 Z dołu będzie widok aż na samą górę (z sześć metrów!) – jakoś mi to wcześniej umknęło 😛 Spójrzcie na zdjęcie poniżej po prawej.

Taras i schody wreszcie skończone
Kiedy dekarze pracowali na dachu, murarze rozpoczęli pracę nad wylaniem tarasu i schodów (schody aż w trzech miejscach). Na zdjęciach trochę powyżej zobaczycie taras za domem z moimi ukochanymi kolumnami 😀 Poniżej natomiast schody przed domem i te na boku, do kotłowni. Te drugie wyższy nie do końca tak jak chciałam. To ma być wejście typowo robocze, więc planowałam kilka niedużych stopni, bez jakiejś dodatkowej barierki, takie mało rzucające się w oczy. Tyle, że murarze do męża zadzwonili czy może przedłużyć całość o kilkadziesiąt centymetrów, bo tak jakoś wąsko. A on powiedział, że tak. No. I teraz mamy wejście na pół wjazdu (wzdłuż tej ściany będzie wjazd na tyły domu, do wiaty samochodowej) i chyba takie szerokie jak te reprezentacyjne na froncie 😛 Ale cóż, tak już zostanie, najwyżej się to czymś obsadzi, żeby się tak w oczy nie rzucało 😛
Obecnie wszystko jest już rozszalowane i chyba właściwie gotowe, ale jeszcze nie miałam czasu podjechać i obejrzeć.
Wielu mówiło, że budowa to będzie koszmar. Mimo, że czasami rzeczywiście był niezły kocioł i trzeba było całe dnie jeździć to tu, to tam, żeby wszystko pozałatwiać, to ten dom jest naprawdę wyjątkowy 🙂 Za każdym razem jak tam jestem podoba mi się jeszcze bardziej (chociaż pomyślałabym, że to niemożliwe). A działka, te widoki dookoła… uwielbiam 🙂 Ostatnio pierwszy raz miałam okazję zobaczyć łąkę naprzeciwko całą w rosie, zdjęcie nie oddaje tego efektu 🙂 Nie mogę doczekać się momentu kiedy te widoki będę miała już na co dzień 🙂
Pozdrawiam serdecznie!


12 komentarzy
Izabela
Pięknie! Już nie mogę doczekać się kolejnych wpisów z budowy. Powodzenia i ściskam 🙂
SpeckledFawn
Bardzo dziękuję 🙂 Powoli idzie to wszystko do przodu, teraz czekamy na projekt ogrodu (a wychodzi niesamowity!) 😀 Pozdrawiam serdecznie! :))
Jerzy
Moje uszanowanie Pani Kasiu !
Dbacie państwo przy budowie domu o detale chcąc aby nowy dom wyglądał jak ,,stary ” . Napisała pani że zdecydowaliście się na dachówkę karpiówkę . Niedaleko mnie jest taka cegielnia w Starym Gronowie wieś w Polsce położona w województwie pomorskim, w powiecie człuchowskim, w gminie Debrzno. Cegielnia robi dachówki w tradycyjny sposób wypalając je w piecach węglowych . Efekt jest taki że dachówki z tej samej partii są w różnych odcieniach czerwieni . Niektórzy nazywają to melanż odcieni czerwieni . Taka dachówka nie jest monotonna . Taką dachówkę używa się do renowacji zabytków . Współcześnie produkowane dachówki przez durze firmy są jednolite w kolorze przez częste dobarwianie w masie oraz przez wypał w piecach gazowych które dają możliwość uzyskania jednolitej temperatury w każdym zakamarku pieca a tym samym jednolitej monotonnej barwy . Poniżej podaję linki do strony cegielni oraz do zdjęć poglądowych jak wygląda dachówka tradycyjna i współczesna .
Pozdrawiam Jerzy
Jerzy
Pani Kasiu jeżeli dachówka karpiówka to tylko z cegielni Stare Gronowo . Dachówka jest stosowana na zabytki .
Pozdrawiam
Jerzy
https://ceramika-gronowo.pl/dachowki-ceramiczne/dachowka-karpiowka/
Jerzy
dachówka na zabytki melanż odcieni koloru czerwonego :
https://naforum.zapodaj.net/ead4af52f616.jpg.html
dachówka współczesna jednolita kolorystycznie i mdła
https://naforum.zapodaj.net/330ce89888f7.jpg.html
Jerzy
Dachówka mdła współczesna :
https://naforum.zapodaj.net/330ce89888f7.jpg.html
Jerzy
dachówka wypalana węglem – melanż odcieni koloru czerwonego
https://naforum.zapodaj.net/ead4af52f616.jpg.html
Jerzy
Dachówka wypalana węglem jest z cegielni Stare Gronowo . Dach pokryty taką dachówka jest ładniejszy przez grę światła na różnych odcieniach tej dachówki .
SpeckledFawn
Wysłałam do nich dzisiaj zapytanie o cenę takiej dachówki, ale coś czuję, że będzie zdecydowanie za droga. Oczywiście taka wypalana węglem wyglądałaby zdecydowanie lepiej niż zwykła, ale funduszy nie przeskoczymy 🙂
Jerzy
Proszę mi wybaczyć bo jeszcze raz wciskam swoje trzy grosze -:)))
Sugeruję pokryć ten pół okrągły dach ganku blachą miedzianą . Blacha miedziana na początku ma kolor czerwono złoty . Z czasem pokrywa się patyną i przebarwia na kolor ciemno brązowy . Trwa to zwykle około roku .
Pingback:
Warszawa
Podziwiam Was za ten projekt i z ciekawością obserwuję dalsze postępy 🙂