
Wishlista zimowo-świąteczna 2019
Każdy post tego typu rozpoczynam chyba tak samo – wishlisty robię sobie dopiero od niedawna, ale uważam, że to fajna inspiracja na świąteczne prezenty i jednocześnie doskonała podpowiedź dla „Mikołaja”, który nie wie co przynieść 😛
Po więcej pomysłów zapraszam jeszcze do mojej zeszłorocznej wishlisty. 🙂 Nadal z chęcią przyjęłabym wymienione tam produkty do włosów i kremy z Pat&Rub, ale wygląda na to, że będę musiała chyba sama sobie uciułać ;P
W tym roku jakoś tak wyszło, że większość to książki, uwielbiam książki 😛 Poza nimi jest jeszcze kilka innych, fajnych pomysłów na przydatne prezenty 😉
Jak zawsze opiszę jeszcze króciutko wymienione powyżej propozycje 🙂
Książki o Downton Abbey – wiele razy już wspominałam, że jestem ogromną fanką tego serialu. Uwielbiam w nim absolutnie wszystko i z największą radością przeczytałabym każdą książkę na jego temat. Książka „Downton Abbey” to piękny album opisujący serial, postacie, stroje i pomieszczenia. Natomiast „Christmas at Highclere” opisuje święta – tradycje, dekoracje i przepisy – w pałacu, w którym kręcony był serial. Dodam jeszcze, że właścicielka pałacu prowadzi bloga o życiu w nim – zdjęcia przegenialne 🙂
Książki DIY – ja wiem, że wiele pomysłów można znaleźć w internecie, ale jako miłośniczka książek bardzo lubię również w nich szukać inspiracji 🙂 Jedna z nich pokazuje piękne filcowane figurki z Japonii (więc pewnie ciekawe pomysły dla mnie), kolejna to taka encyklopedia najróżniejszych DIY Marthy Stewart (pamiętam jak kosztowała prawie 200zł, teraz kosztuje ułamek tej ceny, więc pewnie w końcu ją sobie sprawię), a ostatnia, która bardzo mnie intryguje, to zbiór najróżniejszych świątecznych DIY.
Książka kucharska – od dawna nie jem mięsa, a od stycznia dołączył w tym szanowny małżonek, więc wszelkie książki wegetariańskie zawsze mile widziane 😀 Ta jest szczególna, bo składa się wyłącznie z przepisów na wszelkie święta. Oglądając spis treści myślę, że musi do mnie trafić, prędzej czy później!
Uchwyt-ładowarka do telefonu – nigdy takiej w aucie nie miałam, ale jak myślę sobie o tym ciągłym szukaniu końcówki ładowarki, żeby telefon podłączyć, to stwierdzam, że ładowarka na dotyk byłaby skarbem 🙂 W obu modelach wystarczy telefon do nich włożyć, żeby się ładował.
Herbaty Ahmad – jestem całkowitą herbatoholiczką i uwielbiam dostawać w prezencie zestawy herbat 🙂 Tutaj wybrałam trzy zestawy, które byłyby fantastycznym upominkiem dla innych uzależnionych 😛 Zauważyliście, że jedna puszka jest w kształcie bombki? Cudna!
Bombki-grzybki – jako, że sama tworzę rękodzieło, to zawsze doceniam wszystko co ręcznie wykonane. Pracownię Bańka obserwuję już od dawna i zawsze marzyłam o chociaż jednej bombce od nich – są naprawdę piękne, trochę retro 🙂 Zestaw grzybków (albo chociaż pojedynczy!) byłby skarbem 🙂
Do założenia – no co ja tu będę dużo pisać, piżama by się przydała, a ta w gwiazdki jest śliczna i wygląda na bardzo wygodną 🙂 A szaliki najróżniejsze bardzo, bardzo lubię i ciężko byłoby mi wybrać z tych trzech jeden, może ktoś zrobi to za mnie. 😛
Torebka Me&Bags – te torebki słyną z ciekawego wyglądu i super wytrzymałości (coś co dla nauczyciela jest dużym plusem :P). Ta bordowa marzy mi się od dłuższego czasu, raz nawet miałam ją już w koszyku 😛
Pierścionek z perłą – kilka pięknych pierścionków już mam i często je noszę. Ten od Trzpiotka jest naprawdę niesamowity, elegancki, retro, z perłą i dwoma topazami. 🙂 Ten, który linkuję jest pozłacany, ale jest też wersja ze złota.
Etui Nancy Accessories z grawerem – pewnie tej marki przedstawiać nie muszę. Nie wiem czy gdzieś jeszcze można kupić etui na telefon z grawerem. Na ten w krokodylą skórę czaję się już od dawna (oczywiście z grawerem Speckled Fawn!), ale również ten morski byłby super.
Jestem bardzo ciekawa czy też macie kilka takich rzeczy, które chciałybyście znaleźć pod choinką w te święta 🙂
Pozdrawiam!


One Comment
Marta
Oj, znalazłoby się kilka rzeczy – choć nie są to aż tak intensywne chciejstwa, bym nie umiała przez nie spać po nocach. Kilka lat temu zrobiłam swoją pierwszą (i ostatnią, jak dotąd) wishlistę na blogu, po czym po jakimś czasie ze zdumieniem odkryłam, że krok po kroku udało mi się zrealizować ją całą. Wydaje mi się, że z wishlistami jest jak z marzeniami: spisane i zwizualizowane stają się planami, do których się dąży, a nie tylko naszymi wyobrażeniami i mrzonkami. W tym sezonie mile widziane są więc u mnie wszelkie materiały budowlano-wykończeniowe potrzebne do duuużego remontu naszego starego domu… 🙂