fbpx
Lifestyle,  Z życia wzięte

Lato w obiektywie 2018

Wszyscy wiemy co oznacza wrzesień, oj wieeemy 😉 To nie tylko rozpoczęcie roku szkolnego, które jednych raduje innych dołuje 😛 To również takie symboliczne zakończenie lata i początek jesieni, dłuższych, chłodniejszych wieczorów, herbatki, świec i czytania książek 🙂 Ale zanim już całkiem się w tę jesień wkręcę, to jeszcze tradycyjne migawki z lata 🙂
Tego lata pierwszy raz byliśmy w Hiszpanii i pierwszy raz był to wyjazd organizowany samodzielnie, nie przez biuro (a jak to zrobić przeczytacie w poście o Andaluzji). Ależ było pięknie! 😀 (i cholernie gorąco, ale to już swoją drogą).

Ostatniego dnia natknęliśmy się na ślub 😀 Pan młody przyjechał z mamą 😉 Zwróćcie uwagę na jej tradycyjne nakrycie głowy – to pani w różu. A faceci we frakach prezentowali się fantastycznie 🙂

 

 

W czasie naszego wyjazdu przypadały 6 urodziny mojego skromnego blogaska 😉 Z tej okazji łaziłam z tą złotą szóstką cały dzień robiąc jej zdjęcia w różnych miejscach 😛

 

A w domu to już tradycyjnie – jak nie jakieś filcowanie, to stare drzwi do odnowy, albo makramowa torba do zrobienia 😛

 

Kiedy twoje buty pasują do otoczenia 😉
 
Misiu mojej babci dzielnie pomaga w odnawianiu drzwi 😉
Z okazji naszej pierwszej rocznicy ślubu pojechaliśmy do nowej dla nas restauracji schowanej gdzieś w lasach, w starej chacie 🙂 Było bardzo klimatycznie 🙂

 

 

Nie lubię jeździć nad jezioro jakoś szczególnie, strasznie mnie to zazwyczaj nudzi, bo nie umiem pływać i w ogóle boję się wchodzić do wody głębiej niż do kolan 😉 Ale te jezioro pod tym względem jest dość wyjątkowe – ta część z wodą do kolan sięga wieeeele metrów wgłąb jeziora, a idąc na głębię podobno szybciej tam z głodu umrzesz, niż się utopisz 😛 I jeszcze jedno mnie zdziwiło – nie pamiętam, żebym kiedyś widziała tak czystą wodę.

 

1. Gość na naszej działce – pies sąsiadów przychodzi na kąpiele/ 2 i 4. Ważka uratowana ze stawu./ 3. takie rzeczy na działce rosną 🙂

 

W te wakacje wreszcie wzięłam udział w jakichś warsztatach 😛 Zawsze chciałam się na coś zapisać, ale jakoś nigdy nie było sposobności. W końcu się jednak zdecydowałam i zapisałam na warsztaty z kaligrafii nowoczesnej (brush lettering), to coś co powinno mi się przydać prędzej czy później 🙂 I tak mi się spodobało, że chciałabym zapisać się na kolejne 😉 Te konkretne odbywały się w Studio 3.18 w Poznaniu.

 

 

 

u babci 🙂
Ciekawa jestem jak u Was te lato minęło, udane? Za krótkie czy jednak wystarczyło? 😉

 

Pozdrawiam! 🙂

29 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *