fbpx
  • Pyszny sposób na szpinak

    Od kiedy pamiętam zawsze słyszałam jaki to szpinak jest fe! W filmach, książkach, no wszędzie 😉 Szpinak był synonimem czegoś czego dzieci (i dorośli) nie cierpią, prawie jak tran 😛 Nic więc dziwnego, że jakoś się do spróbowania tej zieleninki nie wyrywałam. Sytuacja zmieniła się dopiero kiedy na kolacji u mamy lubego mego wciągnęłam sześć tzw. bułeczek ze szpinakiem ;D Od tego momentu (po małej modyfikacji przepisu) robię je sobie bardzo często jako taki szybki obiadzik. Skład pyzy szpinak mrożony (pyszny jest z Nordis) żółty ser w plastrach (tylko nie foliowany! Bardzo dobry jest królewski z Biedronki) keczup masło/margaryna do smaku pieprz, sól, czosnek granulowany, ostra papryka. Na rozgrzaną patelnię…

  • Słodkości ciąg dalszy!

        Nie wiem jak Wy, ale ja w takie upały najchętniej żywiłabym się samymi lodami 😀 Właściwie jakby się tak zastanowić, to prawie prawie tak robię 😉 O ile mnie pamięć nie myli, to w zeszłym roku pokazywałam Wam prosty deserek, który często sobie robię. Podpatrzyłam go kiedyś w jakiejś kawiarni w menu dla…dzieci ;P Nosił jakże piękną nazwę „Deser Myszki Miki”;D No w każdym razie smakuje fajnie i przypuszczam, że nie da się go nie lubić jeśli jesteście fankami lodów i… coli.   Tak, tak, deser colowy ;)) I teraz uwaga, bardzo skomplikowana instrukcja wykonania: wlewamy do wysokiej szklanki tyle coli, żeby sięgała jakieś 3cm poniżej krawędzi szkła,…

  • Herbatka na rozgrzewkę

        Czujecie już wiosnę w powietrzu? 😀 Ja zdecydowanie tak 😉 Latałam już dzisiaj w samym swetrze po ogrodzie robiąc zdjęcia, słoneczko świeciło rozkosznie, a ptaszki śpiewały 😛 od razu się człowiekowi humor poprawia po czymś takim ;)) Później stwierdziłam, że zasłużyłam sobie na herbatkę „na wypasie”, a jeszcze później, że cyknę kilka zdjęć i pokażę Wam mój sposób na (jeszcze zimową) rozgrzewkę.     Jak na anglofila przystało, zaparzam porządną herbatę liściastą używając zaparzacza 😉 (no chyba, że nie chce mi się bawić – wtedy cytrusowy lipton w torebkach;)   Moja ulubiona liściasta to jak na razie English Breakfast, czyli porządna czarna herbata 🙂  Do herbaty dorzucam kilka…

  • Taki tam deserek + kilka różności i historia z Archiwum X

    No i jak zwykle zaczęłam od bardzo elokwentnego tytułu 😛 Ale cóż, polonistką nie jestem 😉 Ze względu na upały, lody wcinam ostatnio wiadrami po prostu, a co za tym idzie, wszelkie desery lodowe itp. również mile widziane 😉 Dzisiaj zrobiłam sobie taki szybciutki (z braku innego słowa) „deserek”. Jadłam go kiedyś w jakiejś kawiarni i zaczęłam robić w domu. Uprzedzę tylko, że był w dziale „desery dla dzieci” 😛 no ale co ja poradzę, że mi smakuje…;) Jak widać na powyższym zdjęciu, zabrakło mi wisienki 😛 więc to taka wizualizacja 😉 No to tak: przygotowanie to jakieś trzy minutki. Bierzemy colę, dodajemy lody (najlepiej waniliowe) i na to bita…

  • Zadowolona jak pączek w maśle :)

    Może i nie było jeszcze tłustego czwartku, ale jako łasuch z długą tradycją, nie mogłam się oprzeć, żeby sobie trochę pączków nie złasuchować 😉 Tak więc z wykorzystaniem czasu weekendowego powstały pączusie i faworki – u nas nazywane chruścikami. Swoją drogą ciekawa jestem czy to nazwa krążąca w całej Wielkopolsce czy może tylko w najbliższej okolicy?  No w każdym razie oto co wyszło: Pączki zawsze robimy z domowymi powidłami i z lukrem na wierzchu, cukier puder jak dla mnie za dużo smaku nie daje. Przepisów w necie i gazetach wszelakich prawdziwe zatrzęsienie teraz, ale może podam ten babciny (wiadomo, babcia zawsze najlepsze słodkości robi :P) Samo wykonanie jest dosyć proste,…