fbpx
  • Jakieś tam postępy w ogrodzie są…;)

      Większość soboty spędziłam na ogarnianiu od frontu;) czyli koszenie trawy, wyrywanie chwastów i inne „przyjemności”, na szczęście w międzyczasie miałam okazję pochodzić między tymi wszystkimi kwiatkami, popodziwiać, powąchać, dotknąć… :)) Pewnie większość ogrodowych pasjonatów ma podobnie (no mam nadzieję, że to nie tylko ja, bo się jeszcze okaże, że jakaś dziwna jestem:P), ta ogromna radocha kiedy zasiana/zasadzona w zeszłym roku roślinka zaczyna kiełkować, ta duma i satysfakcja kiedy uda się coś absolutnie od zera i tyci ziarenka wyhodować do dorosłej rośliny 😀 tak sobie czasami stoję nad tym moim całym zielskiem jak taka dumna mama ;P Dzisiaj chciałam pokazać Wam te moje zielone potomstwo, że się tak wyrażę ;))…

  • Przyrodniczo :)

      Kiedy tak sobie czekam aż mi kolejna warstwa lakieru wyschnie, chodzę na spacerki a to do ogrodu, a to kawałek dalej… 🙂 Efektem takich przechadzek są świeże gałązki brzoskwini i wiśni rosnących przy dróżce 🙂 Może i długo nie postoi, ale za to jak efektownie! 😀                                           A poniżej zdjęcia ze spacerku 200m. od domu 🙂 Mam wrażenie, że te białe sarnie tyłki to najczęściej widziany przeze mnie fragment, jeśli o te zwierzęta chodzi ;P                   Te sarny najczęściej kręcą się…

  • Słoneczko świeci, ptaszki śpiewają….wiosna na całego!

        Zabrałam dzisiaj moje bibułkowe żonkile i konwalie do pracy, pasują, spodobały się 😉 Miałam zrobić zdjęcia całego wystroju wiosennego, ale ponieważ przeżywam właśnie epicki wręcz ból zęba, to jakoś mi to wypadło z głowy… Kiedyś tam od kogoś usłyszałam, że ósemki to niby zęby mądrości…a rosną jak głupie 😉 dokładnie! Tak jak teraz to mnie jeszcze nigdy żaden ząb nie bolał, więc wybaczcie te moje stękanie ;)) Muszę się z nim pomęczyć do środy (wyposażona w zapas „cukierków” przeciwbólowych), a później pewnie z tydzień będę na wpół żywa bo chirurg prawdopodobnie nieźle mnie przy okazji pociacha :/ Eh, no nic, przeżyję 😉 W międzyczasie chciałam pokazać co tam…

  • Karmniki Inaczej :))

      Wymyśliłam sobie wczoraj, że podokarmiam ptaszki z okolicy 😉 Niestety same wróble, ale czaję się na jakieś sikorki albo rudziki, więc może mój szwedzki stół przyciągnie nowych gości. Jeszcze w zeszłym roku trafiłam gdzieś tam na dwa fantastyczne pomysły na „karmniki”. Pierwszy to wydrążone pomarańcze, muszę powiedzieć, że wyglądają na prawdę prześlicznie 😀 Powiesiłam je zaraz na przeciwko okna, więc widok mam teraz super ;))     Zrobienie takich karmników trwa chwilę. Trzeba tylko kupić mieszankę ziaren, pomarańcze no i (jeśli akurat nie macie w domu) sznurek i żelatynę. Pomarańczę trzeba wydrążyć i przewlec sznurki, później nasypać smakołyków i zalać żelatyną albo wodą. Następnie do zamrażarki na jakiś czas…

  • Bo ogród to się jesienią urządza…

    Wspominałam jakiś czas temu o moich dzikich zakupach karłowatych iglaczków w Leroy 🙂 W czwartek doszła wielka drewniana donica, którą zamówiłam na allegro, więc wczoraj była wielka akcja sadzenia, poszło 200l ziemi do iglaków 😛 Jeszcze w środku sadzenia musiałam wskoczyć w samochód i pojechać do najbliższego miasta dokupić jeden wór ziemi 😉 Cała ja, organizacja to podstawa! ehem… 😉 Specjalnie do tej donicy postarałam się o styropian, żeby wyłożyć ją w środku – nie chciałabym, żeby wiosną się okazało, że drzewka wymarzły. Zdążyłam wrzucić trzy wory 50litrowe zanim zorientowałam się, że zapomniałam włożyć styropian 😛 Kolejna wtopa ;)) Więc widok był dość komiczny kiedy przesypywałam tę ziemię z jednego…